Etykiety

wtorek, 12 stycznia 2016

Ciasteczka owsiane

Czas na zaległy, premierowy wpis z pieczenia ciasteczek w końcu w moim pięknym, wymarzonym piekarniku :)
Jest w domu radość, bo zaczęliśmy piec chałki, bułeczki, ciasteczka, brownie.... i ciągle u nas pachnie w domu ciastem. Uwielbiam ten zapach unoszący się po całym mieszkaniu. Tylko smutne jest to, że jak już mam piekarnik to mikser szlak trafił. Ne lubię kupować bubli, czegoś na siłę.Mikser akurat wziełam z rodzinnego domu. Trudno znów trochę poczekać muszę.
Lubię coś co daje efekt, większą radość. Wciąż do naszego mieszkania wkładamy i dokładamy różne brakujące różności. Niektórzy się dziwili czemu nie mamy jeszcze piekarnika..ale na piekarnik marzeń musiałam trochę dłużej poczekać. Mogłam kupić inny, ale inne mi się nie podobały.
Tak Gorenje na wzór pieca chlebowego jest od kilku miesięcy mój. Piękny , biały szklany , czysty, prosty, praktyczny i inteligenty. Był do kupienia w sklepie akurat w Krakowie. Tak Tosia jechała po niego z nami. Wszędzie z nami jeździ.
Piekarnik jest też ozdobą naszej kuchni . Lubię jak coś jest moje, nasze, niekoniecznie wszystkich. Jakaś poduszka, jakiś wazon, koszyk, stołek. Szperam na promocjach wynajduję i upiększam. Wkładam miłość w nasze mieszkanie.  Jeśli czegoś jeszcze w mieszkaniu brak to oznacza to, że nie znalazłam czegoś odpowiedniego :)


A tu  prosty przepis na ciasteczka owsiane, które były jeszcze pierwszymi ciasteczkami upieczonymi przed świętami w naszym nowym piekarniku :)

Składniki :

100 g mąki
50 g płatków owsianych
50 g płatków migdałowych
100 g  brązowego cukru
1/2 kostki masła
1 jajko
1 łyżeczka cukru z wanilią
1 łyżeczka proszku do pieczenia
(opcjonalnie można dodać rodzynki i orzechy laskowe)

W rondelku rozpuszczamy masło. Jajko rozbełtujemy za pomocą trzepaczki w małej miseczce.
W dużej misie mieszamy wszystkie składniki suche razem : mąkę, płatki, cukier, cukier z wanilią i proszek do pieczenia.
Do suchych składników wlewamy roztopione masło. Mieszamy i dodajemy jajko. Całość ponownie mieszamy.
Blachę należy wyłożyć papierem. Nałożyć porcję ciasta, i ciasto lekko spłaszczyć łyżką.
Należy zachować odstęp pomiędzy ciasteczkami.
Nastawić piekarnik na 190 st. Piec ciasteczka 15 min.
Po upieczeniu będą miękkie. Po wystygnięciu odpowiednio stwardnieją , więc nie martwić się, że nie wyszły :) Zawsze wychodzą !
Idealne do mleka lub kawy...
Przy przechowywaniu w szczelnym pojemniku zachowują świeżość nawet tydzień. U nas przechowywanie nie jest możliwe przy takich łasuchach jak Tosia z Tatą.







Idealne na drugie niedzielne śniadanko :)



wtorek, 15 grudnia 2015

Pierniki świąteczne

Świąteczne nastroje mamy już od specjalnej sesji świątecznej Tosi.
Przyznam się, że kilka poprzednich lat nie czułam świąt wcale. Odkąd straciłam kochaną mamę kolejne święta nigdy nie były już dla mnie tymi rodzinnymi świętami, wręcz dość smutnymi.  Moja mama zawsze wszystko przygotowywała sama.. gotowała, smażyła, piekła. Czuć było atmosferę i jej miłość po całym domu. My z siostrą miałyśmy tylko sprzątać i ubierać choinkę. nie musiałyśmy się nigdy o nic martwić. To jej zaangażowanie we wszystko. Teraz my musimy dzielić się obowiązkami. Ja nie wiem jak mama ogarniała wszystko kiedy my w trojkę z tatą czasem mamy problem.  I choć ukrywałam smutek to w głębi serca chociaż czujemy jej obecność z nami i wsparcie z nieba.
Teraz kiedy się rok temu urodziła Tosia atmosferę świąt poczuliśmy na nowo. Ten zapał i przygotowania, pisanie listów do Mikołaja, odwiedziny Świętego, pieczenie pierników, sprzątanie. Nawet Adam wystał dwie godziny na pl. Szewczyka  po choinkę od RMF, kiedy to ja byłam w pracy. Ręczne ozdoby. Samo kupowanie i pakowanie prezentów daje tyle radości. I ta myśl ze teraz ja staję na wysokości zadania, żeby stworzyć atmosferę rodzinnych świąt dla mojej rodziny.
Dzisiaj dzielę się prostym przepisem na świąteczne pierniczki byście i Wy mogli poczuć zapach świąt i usiąść razem z bliskimi na wspólną zabawę ozdabiania pierniczków :)
Przepis drugi rok cieszy się zachwytem wśród rodziny, dzięki mojej przyjaciółce Ewie. Pierwsza partia została już dawno zjedzona przez moje łasuchy..


Jako, że pyłek pszczeli zawarty w miodzie ma silne właściwości alergizujące polecam wszelkiego rodzaju ciasteczka dla dzieci powyżej 1 roku :)

Składniki:

1 kg mąki pszennej

1 kostka masła

2 łyżeczki sody oczyszczonej, 

1 szklanka mleka

2 łyżki kakao, 

2 opakowania przyprawy do piernika

3 łyżki miodu płynnego

3 jajka


Zagniatamy wszystkie składniki w jednolitą kulę tak by ciasto się nie kleiło. Owijamy w folię spożywczą i wkładamy na 30min do lodówki lub zamrażarki. Wyciągamy i wałkujemy ciasto na ok. 3mm grubość.  Wykrawamy pierniczki za pomocą foremek. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 160st. Pieczemy aż będą pachnieć i stwardnieją tak by palec nie odbijał się na stale w cieście. Mniej więcej ok. 10 min.
Po wystudzeniu można rozpocząć dekorowanie.
Życzymy udanych przygotowań do świąt a przy tym radosnej atmosfery.












poniedziałek, 16 listopada 2015

Kilka wspólnych wspomnień z rodzinnej sesji

Nie lubię listopada. Przeważnie ciągle pada i w ogóle jakiś taki jest dobijający. Mogłabym tylko siedzieć pod kocem,oglądać filmy, układać klocki z Tosią i nigdzie nie wychodzić. Pić tylko herbatę na zmianę z  dobrą słodką kawą. Wzięło nas też na wspominki i chcemy podzielić się naszą rodzinną czerwcową sesją z Tosią. Ta sesja dała nam sporą dawkę radości. Uwielbiamy zdjęcia i łapać nasze wspólne radosne chwile. To na zdjęciach najbardziej widzimy jak Tosia rośnie, jak my się zmieniamy... Za dwa dni Antosia kończy 13 miesięcy. Mierzy ok. 73 cm, 9400. Książkowy lekarski ideał co do centyla.Naprawdę mnie to cieszy. Nie mamy większych zmartwień.Nie chorujemy, nie ma co narzekać, choć zawsze by się coś znalazło.Nie ma co.  Zanim mogłam usiaść do pisania musiałam obmyć tosię z banana którego wtarła w swoje anielskie włosy...:)  

Wybraliśmy się na sesję na początku czerwca do Ani Dudek z FOTODZIECIŃSTWO . Minęło sporo czasu. Anię poznałam na warsztatach Mamo to Ja jak się okazało :) Sesję noworodkową jakoś odpuściliśmy. Choć pięknie wychodzą takie zdjęcia to jednak myślę, że trochę starsze bobasy więcej siebie potrafią już wyrazić. Tosia wręcz hipnotyzowała swoimi oczami... Ustawiała się i przebierała, choć przebierania nie trawi i zawsze jest marudna. Chyba podeszła do sprawy bardzo profesjonalnie.
Ania z wielką pasją i miłością podchodzi do sprawy. Ma piękne akcesoria, dodatki. Nie robi z dzieci strachy na wróble... Mam nadzieję, że domyślacie się o co chodzi. W prostocie kryje się piękno, naturalność.I zdjęcia robią większy efekt. Im mniej pstrokato tym lepiej. Trafiła w moje gusta..  Jest skromną osobą, jest przede wszystkim mamą. Na pewno to nie ostatnia nasza taka sesja.
Nie wszystkie publikuje, ale Sami oceńcie, które najbardziej wam się podoba :)
Mi te najbardziej z tatą. 200 % męskości :)














Jesteśmy rodziną- jesteśmy siłą

poniedziałek, 27 lipca 2015

Tarta z jagodami i malinami bez pieczenia


Urodziny Adama za nami. Oprócz zamówionego  tortu zrobiłam dla gości tartę z jagodami i malinami na zimno. Niestety została szybciej zjedzona niż udało się jakieś zdjęcia porobić. Mam nadzieje, że tyle wystarczy :) Wyszła taka lekka, puszysta, w sam raz na summer party na tarasie :)








Składniki na spód:

-  450 g  herbatników maślano- kakaowych
-  100 g masła

Składniki na masę :
- 250 ml śmietany kremówki
- 300 g serka mascarpone
-4 łyżki cukru pudru
- 3 łyżeczki płaskie żelatyny w proszku
- ok. 60 ml mleka

Do ozdoby: pół szklanki  świeżych jagód i garść malin.

Wykonanie:

Wrzucamy do blendera herbatniki. Miksujemy na drobny pył.
W małym rondelku roztapiamy masło. Wlewamy do zmiksowanych herbatników. Mieszamy aż do całkowitego połączenia się masy. Wylepiamy tą masą  formę do tarty.

Śmietana i ser muszą być dobrze schłodzone w lodówce. Wlewamy śmietanę i ser do misy. Miksujemy na wysokich obrotach do uzyskania gęstego kremu. Dodajemy stopniowo cukier puder i mieszamy już na niższych obrotach.

Żelatynę rozpuszczamy w gorącym mleku. Dodajemy na końcu do powstałej masy i całość mieszamy.
Gotowy krem wylewamy na przygotowany spód.

Na samą górę układamy jagody i maliny wedle uznania:)
Wkładamy do lodówki na co najmniej 4godziny. Najlepiej na całą noc, o ile w domu nie ma się nocnych skrzatów uwielbiających domowe słodkości :)

Taka tarta to wakacyjna bomba kaloryczna. Jednak w upalnie dni możemy się na nią skusić:) Przecież latem uprawiamy więcej sportu. A wakacje to ma być sama przyjemność...








Owocojogurt


Witajcie !
U skorupów trwa zwyczajnie sesja. Zwykle można spotkać nas przed kompem na pisaniu prac do nocy, jak Tosia się położy spać. Znalazłam chwilkę, bo moje dziecko ucieło sobie właśnie poranną niedługą drzemkę. A we mnie radość bije tak, że aż muszę się nią z ludźmi podzielić.
Antosia jest niesamowicie grzecznym dzieckiem. Potrzebuje dużo uwagi, ale za to potrafi cieszyć się ze wszystkiego. Zresztą jak jej mama i tata. Zaraża uśmiechem.  Cieszy się na widok gości, sąsiadów, padającego śniegu, cyca, lasu za oknem, wycieczek, jak ciocie wysyłają kartki na bażantów. Cieszy się jak jej kuzyni śpiewają i czytają, jak tata tuli po powrocie z pracy, jak wujek przyjedzie zagrać na rozstrojonym pianinie, jak mama biega pomiędzy cycem, robieniem prania, ogarnięciem mieszkania, a w między czasie zadzwoni jeszcze do którejś z przyjaciółek pochwalić się, że Tosii idą zęby, że zaczeła się śmiać, że przespała całą noc,że skończy 4 miesiące.
Zawsze coś się u nas dzieje. Jest niesamowicie.I bardzo to doceniam.

Dziś postanowiłam przygotować domowy owocojogurt Mężowi, ponieważ ostatnio dorwałam borówki w delikatesach  w całkiem spoko cenie jak na zimowy sezon. Składniki mogą być przeróżne w zależności kto co lubi. Często robię też z musami owocowymi.






Składniki :

- 1 mały jogurt naturalny
- 2 łyżki płatków owsianych
- garść borówek
- do przystrojenia użyłam orzechy laskowe

Wlewamy do naczynia jogurt. Wsypujemy płatki owsiane.Na wierzch kładziemy umyte, całe borówki. Można też troszkę dosłodzić cukrem trzcinowym, jak ktoś lubi bardziej słodkie.





poniedziałek, 1 czerwca 2015

Sernik na zimno z truskawkami

Witajcie.

Sezon na truskawki uważam za otwarty, dlatego chcę podzielić się z Wami moim przepisem na pyszny serniczek z truskawkami. Każdy na pewno sobie z nim poradzi ;)



 Składniki na spód:

- 1 opakowanie kruchych ciasteczek
- pół kostki masła

Składniki na masę serową: 
- 500 g serka mascarpone
- 300 g śmietanki 30%
- 1 szklanka cukru pudru
- 3 płaskie łyżeczki żelatyny
- 60 ml wody
Do ozdobienia użyłam truskawek i borówki.

Wykonanie: Ciasteczka ugniatamy i miksujemy z masłem. Masło najlepiej żeby było miękkie lub rozpuszczone. Spód ten wykładamy na blaszkę o wym. 24 cm. Wstawiamy do lodówki na ok. 30 min do schłodzenia.
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i mieszamy dopóki nie pozbędziemy się grudek. Odstawiamy do ostygnięcia.
Ser mascarpone wkładamy z cukrem pudrem do miski i mieszamy aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
W osobnym naczyniu ubijamy śmietanę i łączymy z masą serową najlepiej za pomocą szpatułki. Dodajemy żelatynę do masy.
Po wyciągnięciu z lodówki blaszki nakładamy otrzymaną masę na kruchy spód. Odkładamy ciasto do lodówki na ok. 1 godz dopóki nie stężeje.
Owoce myjemy.
Obieramy z szypułek,kroimy na plasterki truskawki. Układamy owoce wedle uznania. Pyszny serniczek gotowy :)







A już niebawem wrzucę kilka zdjęć z mojego babskiego wypadu do Barcelony :) Zaglądajcie do mnie na facebook'a lub instagram:)

wtorek, 9 grudnia 2014

Ciasto budyniowe z nutellą bez pieczenia

Witajcie po dłuższej przerwie.
A to wszystko dlatego, że od ponad miesiąca jestem szczęśliwą i dumną mamą Antosii. O tym chciałabym napisać w kolejnych postach, gdyż miał to być blog nie tylko kulinarny :)
Myślę, że to fajny sposób podzielenia się z Wami swoim niewielkim ale i już w końcu doświadczeniem nie tylko bycia farmaceutką. A dzisiaj mam dla Was przepis na ciasto bez pieczenia, bo ja wciąż nie mam piekarnika. :) Może wkrótce ..choć lista prezentów pod choinkę jest długa.


A ciasto proponuję budyniowe, z nutellą, na podłożu z herbatników. Ciasto to przygotowałam na niedzielny przyjazd Agatki :)





Składniki na blaszkę o śr.21 cm
- 250 g serka mascarpone
- duże opakowanie herbatników
- 3/4 łyżki nutelli
- 6 żółtek
- 2 szklanki mleka
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 łyżka mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- kostka masła (200g)
- 150 g cukru
- 1 szklanka śmietanki 30%

Mąkę pszenną i ziemniaczaną wsypujemy do miski. Dodajemy oddzielone od białek żółtka, oraz 1/2 szklanki mleka. Mieszamy tak by nie powstawały grudki. Ja do tego mieszania zwykle wykorzystuję męża.
Pozostałe mleko należy zagotować razem z cukrem waniliowym. Dodajemy śmietankę i mieszamy.
Na koniec dodajemy mieszankę mąki z żółtkami i mlekiem. Mieszamy energicznie do całkowitego zagotowania. Powstaje pyszny, aksamitny budyń waniliowy :) Budyń należy dobrze wystudzić.
W osobnej misce miksujemy masło do białości. Po wystudzeniu masy, dodajemy ją do masła. Całość miksujemy.
Blaszkę wyłożyć folią aluminiową. Na dnie blaszki układamy herbatniki. Wykładamy połowę masy budyniowej. Następnie układamy drugą warstwę herbatników i drugą połowę masy.
Czas na masę z nutelli.
Wystarczy w misce wymieszać serek mascarpone z nutellą.
Układamy trzecią warstwę herbatników a na nią powstałą masę z nutelli. Ciasto wkładamy do lodówki najlepiej na cały dzień.





          cukiernica - Duka
          podkładka - Home&You

                                                   Przedstawiam wam Antosię:)
                                    bluza i spodenki - H&M baby

                             Bluzka - Zara