Etykiety

poniedziałek, 16 listopada 2015

Kilka wspólnych wspomnień z rodzinnej sesji

Nie lubię listopada. Przeważnie ciągle pada i w ogóle jakiś taki jest dobijający. Mogłabym tylko siedzieć pod kocem,oglądać filmy, układać klocki z Tosią i nigdzie nie wychodzić. Pić tylko herbatę na zmianę z  dobrą słodką kawą. Wzięło nas też na wspominki i chcemy podzielić się naszą rodzinną czerwcową sesją z Tosią. Ta sesja dała nam sporą dawkę radości. Uwielbiamy zdjęcia i łapać nasze wspólne radosne chwile. To na zdjęciach najbardziej widzimy jak Tosia rośnie, jak my się zmieniamy... Za dwa dni Antosia kończy 13 miesięcy. Mierzy ok. 73 cm, 9400. Książkowy lekarski ideał co do centyla.Naprawdę mnie to cieszy. Nie mamy większych zmartwień.Nie chorujemy, nie ma co narzekać, choć zawsze by się coś znalazło.Nie ma co.  Zanim mogłam usiaść do pisania musiałam obmyć tosię z banana którego wtarła w swoje anielskie włosy...:)  

Wybraliśmy się na sesję na początku czerwca do Ani Dudek z FOTODZIECIŃSTWO . Minęło sporo czasu. Anię poznałam na warsztatach Mamo to Ja jak się okazało :) Sesję noworodkową jakoś odpuściliśmy. Choć pięknie wychodzą takie zdjęcia to jednak myślę, że trochę starsze bobasy więcej siebie potrafią już wyrazić. Tosia wręcz hipnotyzowała swoimi oczami... Ustawiała się i przebierała, choć przebierania nie trawi i zawsze jest marudna. Chyba podeszła do sprawy bardzo profesjonalnie.
Ania z wielką pasją i miłością podchodzi do sprawy. Ma piękne akcesoria, dodatki. Nie robi z dzieci strachy na wróble... Mam nadzieję, że domyślacie się o co chodzi. W prostocie kryje się piękno, naturalność.I zdjęcia robią większy efekt. Im mniej pstrokato tym lepiej. Trafiła w moje gusta..  Jest skromną osobą, jest przede wszystkim mamą. Na pewno to nie ostatnia nasza taka sesja.
Nie wszystkie publikuje, ale Sami oceńcie, które najbardziej wam się podoba :)
Mi te najbardziej z tatą. 200 % męskości :)














Jesteśmy rodziną- jesteśmy siłą

2 komentarze: